Przejdź do głównej treści strony
Aktualności
Co Bóg polecił Putinowi?
Kreml czuje się oblężoną twierdzą, boi się NATO u granic i barykad na ulicach Moskwy. Gdy Rosjanie patrzą na Krym, ogarnia ich mistyczna euforia. Odzyskali to, co niesprawiedliwie ongiś utracili - bo spośród ziem utraconych przez ZSRR Krym był chyba najbardziej opłakiwany. A odzyskując Taurydę - jak mówi ich ogromna część - Putin pomaga braciom uciemiężonym, którym zagrażają faszyści z Ukrainy Zachodniej. "Braci naszych" - czyli Rosjan, mówiących po rosyjsku, prawosławnych - trzeba wszędzie bronić, inaczej dojdzie do pogromu. Jeden z komentatorów powiedział na falach liberalnego radia Echo Moskwy, że Europa i Ameryka milczały, gdy mordowano Żydów podczas II wojny. A na Krymie mogło dojść teraz do takiego samego ludobójstwa!A jednocześnie ideologom prezydenta marzy się wszechsłowiańskie imperium od Syberii po Konstantynopol. Z prof. Grzegorzem Przebindą, historykiem idei i znawcą Rosji, rozmawia Jarosław Makowski... »