"Literatura i zbrodnia" - esej Grzegorza Przebindy o Zacharze Prilepinie

Patriotyczną duszę Zachara Prilepina raduje, gdy putinowskie rakiety trafiają w ukraińskie sieci energetyczne i wodociągowe, odcinając tamtejszą ludność od światła, ciepła i wody. Pisarz ma wielu stronników – i to czasami od niego nawet ideologicznie „lepszych”. Ale nie jest zazdrosny i obdarza ich serdecznymi, jak to on, pochwałami.

Pisarz militarysta Zachar Prilepin – mój niegdysiejszy gość na Spotkaniach Wschodnich na UJ (2009) – udzielił niedawno wywiadu wysokonakładowemu moskiewskiemu tygodnikowi „Argumenty i Fakty”, gdzie twardo dowodził, iż rosyjscy twórcy okresu rewolucji i wojny domowej – Michaił Szołochow, Siergiej Jesienin, Władimir Majakowski, Wielemir Chlebnikow, a chyba nawet i Michaił Bułhakow – byliby dziś zwolennikami „specjalnej operacji wojskowej”, zgodnie z zaleceniami prozaika Leonida Leonowa: „Prawda zasadza się w tym, iż są rzeczy większe od człowieka – Bóg i Ojczyzna. Od historii, jak mówił Leonid Leonow, »uciec można tylko do grobu«. Albo nosisz miano człowieka rosyjskiego, jakie nosili ludzie tysiąc lat przed tobą, albo schodź z drogi i rób miejsce tym, którzy zdolni są nadal to miano nosić” – mówił.

Nie tylko pióro, ale i broń

Jednym z tych niegodnych jest w oczach Zachara Prilepina pisarz (notabene od dawna mój przyjaciel) Dmitrij Bykow. Prilepin zarzuca mu nie tylko zdradę Rosji w imię kosmopolitycznego liberalizmu, ale i niezrozumienie wielkich idei Majakowskiego.

Dmitrij Bykow z USA przeklina rosyjski imperializm. Jest on notabene autorem biografii Majakowskiego (2018). Ale Majakowski pochwalił zajęcie Kijowa przez wojska radzieckie!

(...)

PDF całego tekstu

Data opublikowania: 17.11.2022
Osoba publikująca: Bartosz Gołąbek